Millennium Series Bitburg ruszyło!
A w programie: mecze pomiędzy
najlepszymi drużynami z całego świata, Reprezentacja Polski Kobiet
gra o tytuł i turniej jeden na jeden.
Emocje sięgną granicy od piątku do
niedzieli (17-19.05.2014)
Oglądajcie za livestream za darmo w
najwyższej rozdzielczości na stronie
http://new.livestream.com/millenniumseries/bitburg
"Millennium Series brzmi jak nazwa
książki..."
Jeśli nic wam nazwa Millennium Series
nie mówi, posłuchajcie tego!
Jest to nazwa jednego z najbardziej
prestiżowych, największych i najbardziej ciężkich do wygrania
turniejów na świecie. Rozgrywane są cztery razy do roku po całej
europie. Pierwszy turniej ma miejsce wśród fal, palm, jachtów i
drinków z parasolką czyli.. St. Tropez. Drugi odbywa się w
Bitburgu. Trzeci, w centrum Europejskiej kultury czyli w Londynie, a
czwarty, finalny turniej, odbywa się w Paryżu na polach przed samym
Pałacem Chantilly. Przy tych pięknych sceneriach drużyny takie jak
Houston Heat czy Toulous TonTon walczą o każdy punkt w meczach do
pięciu punktów z dwunastominutowym limitem czasowym na każdy mecz.
Poza nimi jest jeszcze multum innych drużyn z całego świata i na
szczęście liga jest przygotowana na ich przyjęcie posiadając
sześć pełnowymiarowych pól, na których drużyny rozgrywają
mecze jednocześnie. Jest jednak jedno pole wyjątkowe posiadające
wokół trybuny i komentatorów. Jest to pole zarezerwowane dla Ligi
CPL czyli najwyższej ligi na turnieju. Na każdym turnieju
Millennium są również rozgrywane turnieje jeden na jeden i
mistrzostwa Reprezentacji krajów.
Mając za sobą pięć lat w tym
sporcie i będąc członkiem tak dobrej drużyny jaką jest 2easy
Warsaw moja obecność na przynajmniej jednym Millennium była
obowiązkowa. W 2012 roku miałem przyjemność zagrać w lidze SPL
na Millennium Series w St. Tropez razem ze swoją drużyną.
Najwyższa – CPL Champions Paintball
League
Zaraz po niej – SPL Sem-professional
Paitball League
I potem kolejno od pierwszej do
czwartej.
Przeżycie niesamowite. Wchodząc
pomiędzy ogromne namioty firm paitballowych czujesz tylko
przepełniające Cię niewyobrażalne szczęście, że jesteś tam
gdzie powinieneś być i tam gdzie robi się to co kochasz. Potem
oczywiście można pójść w miasto co zwykle kończy się
historiami przypominanymi na każdym treningu w salwach śmiechu.
Oczekując na tegoroczny Bitburg nie
mogę doczekać się także następnego turnieju PSP, ligi
Amerykańskiej, ale o tym kiedy indziej..