trwa inicjalizacja, prosze czekac...

czwartek, 15 maja 2014

Millennium Series 2014 #2 Bitburg

Millennium Series Bitburg ruszyło!

A w programie: mecze pomiędzy najlepszymi drużynami z całego świata, Reprezentacja Polski Kobiet gra o tytuł i turniej jeden na jeden.

Emocje sięgną granicy od piątku do niedzieli (17-19.05.2014)
Oglądajcie za livestream za darmo w najwyższej rozdzielczości na stronie
http://new.livestream.com/millenniumseries/bitburg





"Millennium Series brzmi jak nazwa książki..."

Jeśli nic wam nazwa Millennium Series nie mówi, posłuchajcie tego!
Jest to nazwa jednego z najbardziej prestiżowych, największych i najbardziej ciężkich do wygrania turniejów na świecie. Rozgrywane są cztery razy do roku po całej europie. Pierwszy turniej ma miejsce wśród fal, palm, jachtów i drinków z parasolką czyli.. St. Tropez. Drugi odbywa się w Bitburgu. Trzeci, w centrum Europejskiej kultury czyli w Londynie, a czwarty, finalny turniej, odbywa się w Paryżu na polach przed samym Pałacem Chantilly. Przy tych pięknych sceneriach drużyny takie jak Houston Heat czy Toulous TonTon walczą o każdy punkt w meczach do pięciu punktów z dwunastominutowym limitem czasowym na każdy mecz. Poza nimi jest jeszcze multum innych drużyn z całego świata i na szczęście liga jest przygotowana na ich przyjęcie posiadając sześć pełnowymiarowych pól, na których drużyny rozgrywają mecze jednocześnie. Jest jednak jedno pole wyjątkowe posiadające wokół trybuny i komentatorów. Jest to pole zarezerwowane dla Ligi CPL czyli najwyższej ligi na turnieju. Na każdym turnieju Millennium są również rozgrywane turnieje jeden na jeden i mistrzostwa Reprezentacji krajów.

Mając za sobą pięć lat w tym sporcie i będąc członkiem tak dobrej drużyny jaką jest 2easy Warsaw moja obecność na przynajmniej jednym Millennium była obowiązkowa. W 2012 roku miałem przyjemność zagrać w lidze SPL na Millennium Series w St. Tropez razem ze swoją drużyną.
Lig jest sześć.
Najwyższa – CPL Champions Paintball League
Zaraz po niej – SPL Sem-professional Paitball League
I potem kolejno od pierwszej do czwartej.

Przeżycie niesamowite. Wchodząc pomiędzy ogromne namioty firm paitballowych czujesz tylko przepełniające Cię niewyobrażalne szczęście, że jesteś tam gdzie powinieneś być i tam gdzie robi się to co kochasz. Potem oczywiście można pójść w miasto co zwykle kończy się historiami przypominanymi na każdym treningu w salwach śmiechu.

Oczekując na tegoroczny Bitburg nie mogę doczekać się także następnego turnieju PSP, ligi Amerykańskiej, ale o tym kiedy indziej..

Pozdr. & Poćwicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz